Czy Wisła Kraków potrzebuje centymetrów w pomocy?
Dwie dobre i jedną dość zaskakującą informację przekazał dyrektor sportowy Wisły Kraków Tomasz Pasieczny w programie „Sekcja Piłkarska”.
Dobre, po części znane już informacje, są następujące:
- Wisła Kraków chce dokonać/dokona zimą transferów wzmacniających drużynę, czyli mówiąc wprost sprowadzi piłkarza/y przynajmniej potencjalnie lepszego/lepszych od tych, którzy obecnie są w składzie.
- Wisła Kraków nie będzie pożyczać pieniędzy ani się zadłużać by sprowadzić nowego piłkarza, pieniądze na nowego gracza jednak też niekoniecznie muszą pochodzić z transferu (np. Yawa Yeboaha) z klubu. Wisła ma określony budżet na wynagrodzenia piłkarzy i jak zasugerował Tomasz Pasieczny – wystarczy żeby ktoś zniknął z listy płac. Czyli mówiąc wprost – w Wiśle pojawi się nowy piłkarz zimą, jeśli któryś z piłkarzy grających mało lub wcale odejdzie z klubu.
Spis treści wiślackiej opowieści
Po co nam te centymetry?
Wiadomość dość zaskakująca przekazana przez dyrektora sportowego Wisły Kraków Tomasza Pasiecznego brzmi natomiast tak: „chcielibyśmy dodać trochę mocy, dodać trochę centymetrów w środku pola, tak naprawdę nie konkretyzując czy to jest numer 6 czy 8 i to uważamy plus minus za nasz priorytet„.
Hmmm. Centymetrów nigdy za wiele. Dobry piłkarz podnoszący jakość drużyny przydałby się na każdej pozycji. Ale czy rzeczywiście priorytetem dla Wisły Kraków powinien być w tym momencie wysoki defensywny pomocnik? Mamy co do tego wątpliwości.
Defensywnych pomocników Ci u nas dostatek
W Wiśle Kraków jest w tej chwili tak naprawdę trzech defensywnych pomocników: Aschraf El Mahdioui, Gieorgij Żukow i Patryk Plewka. Każdy z nich ma nieco inne umiejętności, ale z pewnością są to wyróżniający się piłkarze Wisły. Gieorgij Żukow i Patryk Plewka faktycznie są dość niscy, bo maja odpowiednio 1,72 m i 1,74, ale już Aschraf El Mahdioui (1,82) do mikrusów nie należy. Nie chcemy przesadzać ale zdaje się nam, że akurat pozycja defensywnego pomocnika jest w Wiśle Kraków najlepiej obsadzona ze wszystkich.
Nie odkryjemy Ameryki jeśli powiemy, że priorytetem Wisły Kraków powinien być napastnik i ofensywny pomocnik. Widzą to przecież wszyscy kibice, widzi to zapewne także Tomasz Pasieczny, bo przecież zna się na piłce znakomicie. My rozumiemy więc wypowiedź dyrektora sportowego Wisły Kraków w ten sposób: „Na razie nie stać nas na sprowadzenie środkowego pomocnika i napastnika, którzy podnieśliby jakość drużyny. Bez sensu brać piątego napastnika na listę płac, jeśli nie będzie lepszy od Felicio Browna Forbesa i Jana Klimenta. Mamy natomiast na oku wysokiego pomocnika grającego w stylu Petara Brleka (który tak nawiasem ma tylko 1,80) czy sięgając dalej pamięcią Radosława Kałużnego (no ten to faktycznie jest wysoki – 1,92). Można go wziąć z darmo a wzmocni on siłę środka pola, bo nie tylko znakomicie walczy na wysokościach, ale także potrafi dograć piękną piłkę prostopadłą i strzelić w okienko z 30 metrów”.
I tego się trzymajmy 😊.
Ankieta: Kogo Wisła powinna sprowadzić zimą?
A poniżej jeszcze ankieta pod tytułem „Na jaką pozycję Wisła Kraków potrzebuje piłkarza najbardziej?”. Bo może nam się tylko wydaje, że rozgrywającego i napastnika 😊. Pozycje ułożone są alfabetycznie. Głosujcie!!!
[IT_EPOLL id=”3587″][/IT_EPOLL]