Jak Turek zrobił Wisłę Kraków w balona
Turecka prasa donosi, że Mateusz Lis podpisze kontrakt z Southamptom. Tym sposobem Wiśle Kraków przejdą koło nosa spore pieniądze.
Sprawa Mateusza Lisa pokazuje niestety jak bardzo zdradliwy jest brak doświadczenia w świecie europejskich transferów. Każdy kto siedzi dłużej w tym biznesie wie o tym, że są w Europie kraje, z którymi podpisywanie umów ratalnych wiąże się ze sporym ryzykiem. Z pewnością do takich krajów należy Turcja.
Turcy zapłacili Wiśle Kraków tylko pierwszą ratę za Mateusza Lisa. Wisła Kraków powinna była na drugi dzień, gdy minął termin wpłaty drugiej raty wezwać Mateusza Lisa do Krakowa – być może wtedy nie spadlibyśmy do I ligi.
Pismo do FIFA poszło i Wisła Kraków zapewne odzyska pieniądze za transfer Mateusza Lisa. Tyle tylko, że będzie to trwało.
Altay SK spadło z ligi, dodatkowo klub ma zakaz transferów, a 9 zagranicznych piłkarzy wypowiedziało umowy. Jak donosi TRTSpor dług klubu z Izmiru obliczany jest na 25 milionów euro. Trudno się dziwić, że Turcy nie płacili za transfer i nie płacili piłkarzom.
Mateusz Lis, który nie dostawał wypłat z Altay SK także wypowiedział kontrakt i jest teraz wolnym zawodnikiem. Wisła Kraków więc nie dość, że oddała dobrego bramkarza za 100 tysięcy euro to straciła jeszcze – wiele wskazuje na to, że bezpowrotnie – szanse na pieniądze z kolejnego transferu.
Mateuszowi Lisowi życzymy oczywiście jak najlepiej. Jeśli faktycznie trafi do Southampton będzie to kolejny po Janie Bednarku powód by kibicować Świętym. Były Wiślak ma początkowo trafić na wypożyczenie. Doświadczonego Frasera Forstera ma bowiem zastąpić inny Polak. Za Bartłomieja Drągowskiego Southampton zapłaci Fiorentinie 6 milionów euro.
Gdyby Mateusz Lis faktycznie trafił do Premier League byłby pierwszym Wiślakiem, który tego dokonał. Marcina Wasilewskiego liczyć nie wypada, bo przecież najpierw grał w Leicester City, a dopiero potem w Wiśle Kraków.
