5 najpiękniejszych goli Wisły Kraków w 2024 roku
Oto pięć goli Wisły Kraków z 2024 roku, które może nie były najpiękniejsze, ale za to wywołały największe emocje.
Trochę nietypowo postanowiłem zrobić podsumowanie 2024 roku, gdy ten już minie. Zwracam uprzejmie uwagę, że powycinałem te bramki ze skrótów, więc filmiki mają tylko po kilkanaście sekund. Oto moje zestawienie:
5. Szymon Sobczak w 1/4 finału Pucharu Polski z Widzewem Łódź na 2-1
Szymon Sobczak zdobył dla Wisły Kraków kilka ważnych bramek w 2024 roku. Choćby z Piastem Gliwice w półfinale pucharu Polski. Ale ta najważniejsza – niezbyt urodziwa – padła w samej końcówce dogrywki z Widzewem Łódź. Szymona Sobczaka już w Krakowie nie ma, podobnie jak tego, który mu podał (Goku). Warto pamiętać, że także Ci dwaj niezbyt pięknie potraktowani pod Wawelem piłkarze przyczynili się do sukcesu Wisły Kraków w 2024 roku.
4. Ángel Rodado w 1/4 finału Pucharu Polski z Widzewem Łódź na 1-1
Dyskusji po tym meczu nie było końca. Prezes Widzewa Łódź chciał nawet powtórzyć to spotkanie i wysłał w tej sprawie pismo do PZPN. Trzeba uczciwie przyznać, że gdyby taka bramka padła w takim momencie nie dla Wisły Kraków, lecz przeciwko, bylibyśmy wściekli przez jakieś 10 lat. Ale padła dla nas więc sprawiła nam bardzo dużo radości. Ta radość jest tym większa, że przecież był to krok do wielkiego celu, który w końcu udało się osiągnąć.
3. Piotr Starzyński w meczu Ligi Konferencji ze Spartakiem Trnava na 2-0
Mecz ze Spartakiem Trnava jako żywo przypomniał starszym kibicom spotkanie z Realem Saragossa. To co się wydarzyło w rzutach karnych było zupełnie nieprawdopodobne. Tego ostatniego decydującego karnego zdobył Bartosz Jaroch, który strzelał zresztą już po raz drugi. Nasz obrońca się zrehabilitował, bo swojego pierwszego karnego zmarnował strzelając w słupek. Bohaterem tych rzutów karnych, które zakończyły się przy wyniku 12-11 był jednak Kamil Broda. Nie dość, że sam zdobył gola, to dodatkowo w ostatniej serii obronił strzał Sebastiana Kosy dając Wiśle Kraków awans.
Dla Piotra Starzyńskiego będzie to natomiast najpiękniejszy dzień 2024 roku. Młody wiślak miał nieco szczęścia, bo piłka odbiła się od pleców, ale potem zrobił z nią dokładnie to co należało. To była bardzo ważna bramka, bo pokazała, że ten pierwszy gol zdobyty z karnego przez Ángela Rodado to nie był przypadek i że faktycznie można ograć Spartaka Trnava.
2. Ángel Rodado w finale Pucharu Polski z Pogonią Szczecin na 2-1
Wspaniałe jest to, że tę wyjątkową podróż o nazwie Puchar Polski 2024 zakończył nasz najlepszy piłkarz, lider tej drużyny Ángel Rodado. Jak nikt zasłużył na to by w tym najważniejszym meczu od wielu wielu lat dla Białej Gwiazdy grać pierwsze skrzypce. Czasem w historii społeczności – także tych skupionych wokół klubów piłkarskich – pojawia się osoba wyjątkowa, nie tylko ze względu na talent czy inteligencję, ale także ze względu na przymioty charakteru. Takim człowiekiem niewątpliwie jest Ángel Rodado. Zapewne Hiszpan będzie chciał wkrótce spróbować swoich sił w innym otoczeniu, ale w sercach kibiców Wisły pozostanie na długo.
Warto może powiedzieć, że choć bramka padła po błędzie obrońcy, to Ángel Rodado wykazał się nie lada kunsztem trafiając dokładnie w tę niewielką przestrzeń pomiędzy słupkiem i rękami bramkarza. Wygląda jakby to było banalne, ale wszyscy wiemy, że nie jest.
1. Eneko Satrústegui w finale Pucharu Polski z Pogonią Szczecin na 1-1
Eneko Satrústeguiego nie ma już w Krakowie, ale to właśnie on zdobył najważniejszą, najpiękniejszą i najczęściej oglądaną bramkę dla Wisły Kraków w 2024 roku. Trudno o lepszy przykład potwierdzający życiową mądrość o tym, że zawsze należy walczyć do końca. Nie dało się tego gola zdobyć w lepszym momencie. Ta bramka nie dała Wiśle Kraków Pucharu Polski, ale padła w zupełnie wyjątkowych okolicznościach i to właśnie ją jeszcze za 20 lat będziemy chętnie oglądać.
