Autostrada do Ekstraklasy otwarta
Wisła Kraków po 27 kolejce zajmuje 2 miejsce w tabeli Fortuna I Ligi. Tylko katastrofa mogłaby pokrzyżować plany awansu.
Trener Radosław Sobolewski poczuł się tak pewnie po tym jak jego ekipa w 45 minut zapakowała 3 gole Stali Rzeszów, że ściągnął z boiska hiszpańskich skrzydłowych. Niestety polscy zastępcy bramek już nie zdobywali. Nie chcemy jednak tym razem krytykować Mateusza Młyńskiego i Michała Żyro, lecz zaakcentować, że Wisła Kraków mogła już nieco odpuścić w drugiej części spotkania.
– Trener Radosław Sobolewski kapitalnie przygotował swój zespół, stworzył praktycznie maszynę do wygrywania – mówił po meczu trener Stali Rzeszów, Daniel Myśliwiec.
Komplementy te są zdecydowanie zasłużone, bo pierwsze 45 minut w wykonaniu Wisły Kraków to futbol, który oglądało się z przyjemnością. Gdyby Stal przegrywała 6-0, a Luis Fernández miał na koncie hat-tricka nikt nie mógłby mieć pretensji.
Po remisie ŁKS-u z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza (2-2) oraz porażce Ruchu Chorzów z Zagłębiem Sosnowiec (0-2) Wisła Kraków zajmuje 2 pozycje w tabeli Fortuna I Ligi. Gdy porówna się wyniki czołówki tabeli z 2023 roku wyraźnie widać, że tylko jakaś katastrofa mogłaby odebrać bezpośredni awans Białej Gwieździe.
Wisła Kraków w tym roku zdobyła 9 punktów więcej niż Ruch Chorzów, 8 punktów więcej niż ŁKS oraz 5 punktów więcej niż Bruk-Bet Termalica Nieciecza.
Niewątpliwie Wisła Kraków ma najgorszy terminarz, bo w ostatnich siedmiu meczach zagra jeszcze z wspomnianymi trzema drużynami. Ale to raczej te drużyny powinny się bać, że muszą zagrać z Wisłą Kraków. Poza tym wszystkie te trzy ekipy zagrają jeszcze z Arką Gdynia, a dwie z nich także z nieźle punktującymi w tym roku Odrą i Resovią (patrz tabela wyżej) więc szans na zgubienie punktów będzie sporo.
Jednym słowem jak w tytule: autostradą do Ekstraklasy.
Tabela pochodzi z serwisu 90minut.pl.