Hiszpanie chcą nam podebrać Ángela
Nasz najlepszy asystent – Ángel Baena – może zmienić otoczenie już w tym okienku transferowym.
Zdaniem Piotra Koźmińskiego z Goal.pl usługami Ángela Baeny zainteresowany jest klub z drugiej ligi hiszpańskiej, Racing de Ferrol. Właściciele klubu ponoć złożyli już propozycję Wiśle Kraków i opiewa ona na kwotę dość przyzwoitą, ale mniejsza niż 500 tysięcy euro.
Ángel Baena jest w tej rundzie najlepszym asystentem Wisły Kraków. We wszystkich rozgrywkach pochodzący z Katalonii piłkarz zaliczył 8 asyst, a do tego dołożył jednego gola. 24-latek ma jeszcze roczny kontrakt w Krakowie, więc na pewno Wisła Kraków nie pozbędzie się go łatwo. Z drugiej jednak strony trudno się spodziewać by Jarosław Królewski odrzucił ciekawą ofertę – szczególnie w sytuacji, gdy także piłkarz chciałby wrócić do ojczyzny.
Racing de Ferrol wyceniany jest nieco wyżej niż Wisła Kraków. Klub z Galicji walczy w tym momencie o byt w II lidze. Zdobył 18 punktów i zajmuje 20 miejsce w tabeli. Do bezpiecznej pozycji brakuje 5 punktów, więc w Racingu de Ferrol desperacko potrzebują wzmocnień. Konkurencją dla Ángela Baeny byłby zapewne wyceniany na 800 tysięcy euro Josué Dorrio.
Muszę przyznać, że nie jestem wielkim zwolennikiem talentu Ángela Baeny. Hiszpan jest szybki, potrafi dryblować, ale w sytuacjach podbramkowych traci głowę i często podejmuje złe decyzje. Bilans skrzydłowego w tej rundzie wygląda nieźle, ale gdy spojrzymy na całość (63 mecze, 4 gole) wygląda to już nieco gorzej. Jednym słowem nie uważam, że Wisła Kraków ma powody by blokować ten transfer.
Racing de Ferrol nigdy nie grał w La Liga. Ich największy sukces to finał Pucharu Hiszpanii w 1939 roku.
Okładka: Dwa Ángele fot. Krzysztof Porębski / www.fotoporebski.pl