Mariusz Kutwa musi grać, bo z nim Wisła Kraków nie przegrywa
Gdyby nie skandaliczne zachowanie Tamása Kissa w debiucie, Mariusz Kutwa byłby niezwyciężony.
Mariusz Kutwa zagrał w tym sezonie w lidze w 12 meczach. Bilans: 7 zwycięstw, 4 remisy i 1 porażka. Średnia na mecz 2,08. Gdyby Wisła Kraków punktowała tak jak Mariusz Kutwa bylibyśmy w tym momencie na 2. pozycji w tabeli z 42 punktami.
Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że ten jedyny przegramy mecz Mariusza Kutwy to spotkanie ze Zniczem Pruszków, w którym za idiotyczne zagranie piłki ręką czerwoną kartkę dostał Tamás Kiss. Miało to miejsce w 73 minucie przy wyniku 1-0 dla Wisły.
Mariusz Kutwa nie tylko przyzwoicie broni, ale także całkiem nieźle rozgrywa piłkę. W tych 12 spotkaniach zaliczył dwie asysty. Jednym słowem ma średnią jedna asysta na sześć meczów. Lepsi pod tym względem są tylko Ángel Baena, Łukasz Zwoliński, Bartosz Jaroch i Ángel Rodado. Żeby to tak bardziej uwydatnić: Mariusz Kutwa jest lepszym asystentem niż Jesus Alfaro, James Igbekeme, Rafał Mikulec czy wspominany już Tamás Kiss, a wymieniam tylko piłkarzy którzy mają znacznie więcej możliwości gry ofensywnej niż środkowy obrońca.
Dodatkowym atutem Mariusz Kutwy (poza pięknymi oczami) jest także wiek. Chłopak ciągle jest młodzieżowcem, więc nawet w razie kontuzji (odpukać) Patryka Letkiewicza wypełniałby nasz limit.
Dodać też warto, że Mariusz Kutwa mimo że jest środkowym obrońcą nie łapie kartek, co jak wiemy może mieć wielki wpływ na przebieg meczu. W 12 spotkaniach dostał tylko jedną żółtą na dodatek w doliczonym czasie gry, czyli w momencie gdy jej wpływ na grę jest już znikomy.
Uważam, że Mariusz Kutwa powinien być pierwszym wyborem na pozycji środkowego obrońcy. Dopiero potem trener Mariusz Jop powinien się zastanawiać którego z duetu Flip i Flap (przepraszam Biedrzycki i Uryga) dobrać do Mariusza Kutwy.
Dziś w meczu z Ruchem Chorzów Mariusz Kutwa będzie – mam nadzieję – na boisku. Życzę mu kolejnego zwycięstwa i tego by miejsca w składzie już nie oddał.
Okładka: Mariusz Kutwa fot. Krzysztof Porębski / www.fotoporebski.pl