Mateusz Młyński fot. Krzysztof Porębski/fotoporebski.pl

Marzenia dyrektora sportowego Wisły Kraków

Vullnet Basha chce się pozbyć pięciu piłkarzy w zimowym okienku transferowym. Nie będzie to łatwe.

Vullnet Basha, czyli osoba pełniąca obowiązki dyrektora sportowego Wisły Kraków, porozmawiał z Mateuszem Migą z TVPSport na temat zbliżającego się okienka transferowego. Mówiący językami Albańczyk ma przed sobą bardzo trudne zadanie, bo chciałby się pozbyć z klubu Mateusza Młyńskiego, Piotra Starzyńskiego, Enisa Fazlagicia oraz wypożyczyć Kubę Wiśniewskiego i ewentualnie Karola Dziedzica.

W przypadku tych dwóch ostatnich sprawa nie powinna być specjalnie skomplikowana. Karol Dziedzic z powodzeniem grał w poprzednim sezonie w Garbarni. Do krakowskiego klubu raczej nie powróci, bo ten gra teraz w V lidze. Kuba Wiśniewski grał z kolei sporo w rezerwach w III lidze. Gdy wszedł na chwilkę w pucharowym meczu z Cercle Brügge wydawało się, że ten prawy obrońca jest całkiem blisko pierwszego składu. Ostatecznie jednak skończyło się na kilkunastu minutach. Jeśli miałby zostać wypożyczony do klubu II-ligowego lub I-ligowego to oczywiście taka operacja ma sens. Chwilowe pozbycie się tych piłkarzy nie powinno być więc specjalnie trudne, tyle tylko, że finansowo Wisła Kraków wiele na tym nie zyska.

Biała Gwiazda może natomiast zyskać na zakończeniu współpracy z Mateuszem Młyńskim, i Piotrem Starzyńskim. Polacy mieli jeszcze jakieś szanse na granie w pierwszym składzie gdy byli młodzieżowcami. Mateusz Młyński ma już 23 lata, a Piotr Starzyński (21) straci status kwalifikujący go do Pro Junior System w tym sezonie.

Mateusz Młyński ma kontrakt ważny jeszcze przez pół roku i całkiem nieźle spisywał się w trzecioligowych rezerwach (8 goli i 3 asysty w 14 meczach) więc mogą znaleźć się chętni na jego usługi. Na transfer gotówkowy moim zdaniem nie ma żadnych szans, ale przynajmniej były piłkarz Arki Gdynia zejdzie z listy płac.

Z Piotrem Starzyńskim sprawa jest bardziej skomplikowana. Po pierwsze ciągle młody skrzydłowy ma kontrakt ważny jeszcze półtora roku (czerwiec 2026). Po drugie – choć strzelił ważną bramkę w meczu pucharowym ze Spartakiem Trnava – nie może tej rundy zaliczyć do udanych. Zapewne Wisła Kraków byłaby skłonna oddać go za symboliczną kwotę, pytanie jednak brzmi czy zawodnik będzie skłonny zmienić otoczenie.

Zupełnie inaczej ma się sprawa z Enisem Fazlagiciem. Macedończyk trafił do Krakowa zimą 2022 roku za 500 tysięcy euro. Wisła Kraków spadła następnie do I ligi. Od tego czasu Enis Fazlagić zagrał w Wiśle Kraków… 62 minuty. W międzyczasie został wypożyczony do Dunajskiej Stredy i Górnika Łęczna. Prezes Jarosław Królewski próbował pozbyć się piłkarza przez narzekanie na jego menedżera. To jednak nie przyniosło rezultatu. W ostatniej rundzie Enis Fazlagić był cały czas kontuzjowany, a w każdym razie takie komunikaty wychodziły z klubu. Macedończyk nie gra już w piłkę od 7 miesięcy. Nie wiem co myśli Enis Fazlagić, ale jeśli nadal decyzję za niego będzie podejmował menadżer jego obecność w Wiśle Kraków zakończy się 30 czerwca 2026 roku.

Podsumowując: Życzę powodzenia Vullnetowi Bashy, bo zadanie postawił przed sobą bardzo trudne.

www.fotoporebski.pl

Okładka: Mateusz Młyński fot. Krzysztof Porębski/www.fotoporebski.pl

Czytaj też Wiślaku

Wiślackie Newsy
Marc Carbó fot. Krzysztof Porębski / www.fotoporebski.pl
Przegląd PrasyWiślackie NewsyWiślackie Socjale
Wiadomości wiślackie z listopada 2024 fot. DALL·E 3 by Bing
Zapisz się
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments