Panie Boniek, źdźbło w oku bliźniego widzisz, a belki w swoim nie
Prezes Zbigniew Boniek czasem chlapnie kilka słów za dużo, a że ma ego jak Burdż Chalifa, nie potrafi się ze swoich głupot wycofać.
Historia w telegraficznym skrócie wygląda tak:
- Jakub Błaszczykowski w meczu z Lechem Poznań pokazał Petereowi Hyballi publicznie, że nie akceptuje jego zachowań.
- Zbigniew Boniek nie znając kompletnie kulisów sprawy skrytykował Jakuba Błaszczykowskiego i stwierdził, że powinien skończyć karierę.
- Jakub Błaszczykowski odpowiedział prezesowi, że to on sam zadecyduje kiedy skończy karierę.
- Zbigniew Boniek nie skorzystał z szansy zakończenia dialogu i stwierdził, że chyba nie obraził Jakuba Błaszczykowskiego „bo powiedział prawdę” i zaproponował mu kontynuowanie kariery w II lub III lidze.
Dość fascynująca sprawa dotyczy definicji prawdy pana prezesa Zbigniewa Bońka. Otóż panie prezesie, zdania „Kuba powinien po sezonie założyć marynarkę i krawat. Być właścicielem w stu procentach odpowiedzialnym za pion piłkarski. Dziś na boisku to trzydzieści procent piłkarza z najlepszych lat” są jedynie pana opinią i jako takie nie mogą być prawdą lub nieprawdą.
Prawdą natomiast jest takie zdanie:
Gdy Zbigniew Boniek został prezesem PZPN, czyli w 2012 roku Polska w rankingu ligowym UEFA była na 21 pozycji. Dziś, po 9 latach rządów Zbigniewa Bońka, który niezbyt dobrze dobiera okulary*, Polska jest na pozycji 30. Wyżej od Polski w tym rankingu są między innymi Kazachstan, Azerbejdżan, Węgry i Białoruś.
Z tego powodu polskie drużyny będą, co słusznie zauważył Jakub Błaszczykowski grały tylko w Lidze Konferencji, czyli europejskiej III lidze. Zamiast więc wysyłać Kubę do III ligi prezes Zbigniew Boniek powinien działać na rzez tego żeby polska piłka w tej III lidze europejskiej była jak najkrócej. Ostanie wypowiedzi prezesa z pewnością temu nie służą.
Niewielki, ale jednak kroczek w stronę poprawy sytuacji Wisły Kraków zrobił dziś za to Jakub Błaszczykowski, bo jego brat poinformował właśnie, że zostanie rozszerzona współpracą z firmą Astor, która jest dystrybutorem produktów grupy Aveva. Logo tej ostatniej globalnej firmy pojawi się na koszulkach piłkarzy Wisły Kraków.
* fragment o okularach także jest opinią, więc jako taki prawdą być nie może.