Sześć gwiazd I ligi, które już za rok awansują do Ekstraklasy
Oto sześciu piłkarzy, którzy za rok wprowadzą Wisłę Kraków z powrotem do Ekstraklasy.
Nadszedł doskonały moment do tego by Wisła Kraków zaczęła budować swoją sportową pozycję z pomocą rozsądnej ewolucji, a nie panicznych rewolucji. Hard resetów naprawdę już wystarczy, pora na systematyczny rozwój nowej drużyny, ale nie poprzez jej całkowitą wymianę.
Jak wszyscy wiemy na degradację Wisły Kraków miało wpływ wiele rzeczy, ale gdyby kazano nam wskazać jedną z pewnością wybralibyśmy sprzedaż w jednym okienku dwóch kluczowych graczy Wisły Kraków – Yawa Yeboaha i Aschrafa El Mahdiouiego. Za jednym razem wyrwano Wiśle Kraków serce i mózg, a w zamian za to dostaliśmy wyrostek robaczkowy i perukę. Sprawa z Yawem Yeboahem i Aschrafem El Mahdiouim pokazała jak bardzo Wisła Kraków nie była przygotowana na wymianę podstawowych graczy. Nowi – na podobnym poziomie piłkarze – powinni byli trafić do drużyny od razu. A tymczasem ciągnęło się to tygodniami, do zespołu sprowadzono piłkarzy nieprzygotowanych fizycznie, a gdy zaczęli oni dochodzić do formy to albo łapali kontuzje, albo tracili rozum.
Wracając jednak do tematu, czyli ewolucji. Choć Wisła Kraków przegrała Ekstraklasę w tragicznym stylu uważamy, że są w drużynie piłkarze, na których można opierać przyszłość. To wokół nich – z różnych względów – warto budować. Oto sześciu piłkarzy, którzy za rok wprowadzą Wisłę Kraków z powrotem do Ekstraklasy – zachowaliśmy parytet 50/50 jeśli chodzi o piłkarzy (mało) polskich i zagranicznych.
Spis treści wiślackiej opowieści
Kamil Broda (umowa do czerwca 2024)
Kamil Broda to jedyny piłkarz Wisły Kraków w naszym zestawieniu, który nie spadł do Fortuna I ligi, lecz… do niej awansował. 20-letni bramkarz ma bowiem za sobą świetny sezon w Chojniczance Chojnice. Na 29 rozegranych spotkań udało mu się zachować czyste konto w 13, co walnie przyczyniło się do tego, że klub prowadzony przez Tomasza Kafarskiego awansował do Fortuna I ligi z drugiego miejsca. Naszym zdaniem to właśnie Kamil Broda powinien być bramkarzem numer 1 w sezonie 2022/2023. Kamil jest jednym z dwóch – obok Alana Urygi – piłkarzy w naszym zestawieniu urodzonych w Krakowie.
Alan Uryga (umowa do czerwca 2026)
Czy myślicie, że Alan Uryga zdobędzie z Wisłą Kraków mistrzostwo Polski, albo – nie przesadzając z marzeniami – zakwalifikuje się do pucharów? Bardzo tego pochodzącemu z Krakowa piłkarzowi życzymy. Mamy wielką nadzieję, że będzie w przyszłym sezonie kluczowym graczem w walce o powrót do Ekstraklasy. Jakże byłaby to piękna historia gdyby po tak fatalnym roku jak 2022 Alan Uryga wprowadził Wisłę Kraków do Ekstraklasy, a potem…
Wokół Alana Urygi z pewnością warto budować ze względu na umiejętności i Kościół Mariacki (wytatuowany) na ręce.
Joseph Colley (umowa do czerwca 2025)
23-letni Szwed ma jeszcze bardzo długą umowę z Wisłą Kraków i nie ma żadnego powodu by jej nie wypełnił. Joseph Colley ma swoje wady, ale ma też znacznie więcej zalet. W duecie z Alanem Urygą byłby postrachem wszystkich napastników I ligi.
Konrad Gruszkowski (umowa do czerwca 2025)
Czy Wisła Kraków ma szansę na awans do Ligi Mistrzów z Konradem Gruszkowskim w składzie? Mamy wątpliwości. Tyle tylko, że nam chodzi o awans do Ekstraklasy, a do tego Konrad Gruszkowski się nada. Młody Wiślak jest emocjonalnie związany w klubem („Nigdy w życiu nie zagrałbym w Cracovii. Nie mógłbym wjechać do mojego miasteczka”), i powoli wyrasta na lidera, który tak bardzo krakowskiej drużynie jest potrzebny. Dodatkowo Konrad Gruszkowski jest jednym z niewielu Wiślaków, którzy cały czas się rozwijają.
Marko Poletanović (umowa do czerwca 2024)
Pół sezonu walczył o mistrzostwo Polski, drugie pół sezonu o utrzymanie, a teraz będzie walczył o awans do Ekstraklasy. Szefowie Wisły Kraków powinni zrobić wszystko by zatrzymać Serba (czytaj nie sprzedawać za 100 tysięcy euro jak Mateusza Lisa) i na nim oprzeć drugą linię. Marko Poletanović w dobrej dyspozycji ma szansę być gwiazdą Fortuna I ligi (tylko jeden sezon). I tego mu życzymy.
Luis Fernández (opcja umowy do czerwca 2023)
Gdybyśmy mieli podać drugi w kolejności powód tego, że Wisła Kraków spadła z Ekstraklasy byłoby to skandaliczne zachowanie Luisa Fernándeza po meczu z Wisłą Płock. Wydaje się nam jednak, że Luis Fernández już nigdy czegoś takiego nie zrobi, a piłkarsko jest zawodnikiem, który bardzo by się Wiśle przydał. Teraz Hiszpan ma dodatkowo motywację by zawalczyć o wybaczenie kibiców, więc z pewnością mielibyśmy z niego pociechę. Kilka dni temu napisaliśmy tekst „Co dalej z Luisem Fernándezem?” . W ankiecie, którą tam przeprowadziliśmy zdecydowanie opowiedzieliście się za tym by Wisłą Kraków przedłużyła z Luisem Fernándezem kontrakt. Naszym zdaniem można nawet podpisać nowy (z opcją gry za darmo, jak znowu kogoś zdzieli w łeb).
Jak widać w powyższym zestawieniu nie ma żadnego napastnika. Nie chcemy się znęcać nad zarządem Wisły Kraków, ale 22 lutego 2022 roku napisaliśmy tekst „Żeby się utrzymac Wisła Kraków potrzebuje napastnika”, a 2 marca 2022 wzmocniliśmy jeszcze przekaz tekstem „Nie okłamujmy się, bez napastnika Wisła Kraków spadnie z Ekstraklasy”. Niewiele mamy satysfakcji z tego, że mieliśmy rację. Teraz jednak napiszemy to po raz kolejny już w innym kontekście: WISŁA KRAKÓW NIE AWANSUJE DO EKSTRAKLASY BEZ NAPASTNIKA. Pisząc „napastnika” mamy na myśli piłkarza, który strzela w sezonie w granicach 13-15 bramek, a z pewnością powyżej 10.
Naszym zdaniem osoby podejmujące decyzje w Wiśle Kraków powinny zrobić wszystko by powyższych sześciu piłkarzy w przyszłym sezonie grało w Wiśle Kraków. Wiadomo, że dochody na sezon 2022/2023 zmniejszą się co najmniej o 10 milionów złotych, klub musi więc drastycznie zmniejszyć wydatki na piłkarzy.
Szefowie klubu powinni więc zrobić wszystko by rozwiązać przynajmniej część kontraktów z piłkarzami, których umiejętności/wartość dla drużyny są zupełnie nieadekwatne do zarobków/kosztów.
Chodzi o Jana Klimenta (umowa do czerwca 2024), Michala Škvarkę (umowa do czerwca 2024), Enisa Fazlagicia (umowa do czerwca 2026) oraz Nikolę Kuveljicia (umowa do czerwca 2023).
Ps. W następnym tekście zajmiemy się (z Waszą pomocą) piłkarzami, którym kończą się kontrakty.