Wisła Kraków czeka już tylko na napastnika
Mamy nadzieję, że na Reymonta pojawi się jeszcze jeden nowy napastnik, ale poza tym rewolucja kadrowa obiecywana przez Jarosława Królewskiego już się w Wiśle Kraków dokonała.
Rewolucja kadrowa, czy też żeby być precyzyjnym w doborze słów reset, Jarosława Królewskiego został obiecany po zakończeniu poprzedniego sezonu. Do inauguracji Ekstraklasy pozostało jeszcze dwa tygodnie, a Wisła Kraków już przeszła ogromną metamorfozę. Zmiany kadrowe muszą robić wrażenie nawet na największych malkontentach. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze napastnika, bo po odejściu Felicia Browna Forbesa ta formacja wypada dość blado.
Spis treści wiślackiej opowieści
Adrián Guľa nie jest wariatem
Adrián Guľa jak do tej pory wygląda na osobę stabilną psychicznie w przeciwieństwie do Petera „masz większe cycki niż twoja żona” Hyballi. Słowacki szkoleniowiec chwalony jest praktycznie przez wszystkich, ale co ważne także przez tych, którzy z nim wcześniej pracowali. Adrián Guľa nie opowiada bajek, a na pytanie jaką piłkę lubi odpowiada: zobaczycie na boisku. Wiadomo, że kluczowe są wyniki, ale nowy szkoleniowiec Wisły Kraków robi bardzo pozytywne wrażenie i z pewnością jest to jeden z lepszych transferów w tym okienku.
W środku pola zaciąg z Czechosłowacji
Nawet genialny trener nie poradzi sobie bez piłkarzy gwarantujących jakość. Znowu trzeba podkreślić, że nowych piłkarzy zweryfikują mecze ligowe, ale ich pierwsze występy w sparingach oraz cv świadczą o tym, że przynajmniej kilku z nich wzmocni Wisłę Kraków. Wygląda na to, że najbardziej przebudowana zostanie linia pomocy. Aschraf El Mahdioui zagrał chyba najwięcej minut w trzech dotychczasowych spotkaniach i wydaje się, że trener ma do niego zaufanie, dlatego obsadę środka pola zaczynamy od niego. Jeśli Michal Škvarka potwierdzi umiejętności które pokazywał w Žilinie (237 spotkań, 46 bramek i 61 asyst) także on wydaje się pewniakiem do pierwszego składu. Trzecim środkowym uczyniliśmy Patryka Plewkę, bo przed kontuzją wyrósł na kluczową postać w drużynie i nawet Peter Hyballa nazywał go maszyną do gegenpressingu.
Izraeel łączy się z młodością
Dor Hugi jeszcze nas nie przekonał podczas sparingów, ale liczymy, że to właśnie Izraelczyk będzie drugim strzelcem Wisły Kraków w tym sezonie (po napastniku). Liczby jakimi może się pochwalić 26-latek predestynują go do tego. Po prawej stronie oczywiście wystawiamy Piotr Starzyńskiego, bo młodzieżowiec już jest ulubieńcem krakowskiej publiczności, choć ta go jeszcze na żywo nie widziała.
Alan Uryga jeszcze o kulach
Podczas sparingów Wisła Kraków miała momenty gry trójką obrońców. Ta opcja z wahadłowymi robi się coraz bardziej popularna, ale my ustawiliśmy czterech piłkarzy w defensywie. Na środku stawiamy na doświadczenie Alana Urygi i Michala Frydrycha. Wiadomo, że Alan Uryga nie zagra od początku sezonu, bo przecież chodzi o kulach, ale wierzymy, że kilka bramek w tym sezonie zdąży strzelić. Tak naprawdę w tym momencie Wisła ma czterech środkowych obrońców gwarantujących pewien poziom, bo są przecież też Adi Mehremić i Maciej Sadlok. W razie plagi kontuzji mamy też młodego Serafina Szotę.
Matěj Hanousek zastąpi Macieja Sadloka
Matěj Hanousek został sprowadzony na lewę obronę i ma zastąpić Macieja Sadloka, który będzie grał na środku. Ciekawi jesteśmy czy taka zmiana powstrzyma Macieja Sadloka przed wykonywaniem rzutów wolnych? Matěj Hanousek przychodzi do Krakowa z drużyny lepiej notowanej i podejrzewamy, że podniesie jakość na lewej stronie obrony. Na prawej obronie natomiast stawiamy na Konrada Gruszkowskiego. (Nie tylko ze względu na umiejętności, bo te na razie raczej są potencjalne niż potwierdzone, ale także ze względu na wiślackie sympatie od dziecka. Po prostu uważamy, że piłkarz, który w młodym wieku chodził na mecze Wisły to lepszy wybór niż taki, który nie chodził. Drobnym atutem Gruszkowskiego jest też status młodzieżowca, choć tych ostatnio w Wiśle nie brakuje. – akapit w nawiasie pochodzi z naszego tekstu „Jaka będzie nowa Wisła Kraków” z 26 maja)
Jan Kliment na razie samotny w ataku
W tym momencie napastnikiem numer jeden w Wiśle Kraków niewątpliwe jest Jan Kliment. Czy do Krakowa trafi zawodnik strzelający więcej bramek niż Czech? Nie wiemy. Ale jeśli tak się stanie nie mamy nic przeciwko by Wisła Kraków grała dwoma napastnikami, co zapewne będzie się czasem zdarzać. Życzymy jak najlepiej Hubertowi Sobolowi, ale nie wydaje nam się, że zawodnik, który w ubiegłym sezonie nie strzelił żadnej bramki teraz strzeli ich 15. 21-latek musi łapać minuty i grać, ale jeszcze za wcześnie by wziął na swoje barki pozycję podstawowego napastnika Wisły Kraków.
Bramkarz to wielka niewiadoma
Jak na razie nie zanosi się na transfer Mateusza Lisa, być może więc 24-latek spędzi w Krakowie jeszcze pół roku, a może nawet cały sezon. Gdyby tak się stało obsada bramki nie budziłaby wątpliwości . Jeśli jednak Mateusz Lis odejdzie to… zupełnie nie wiemy na kogo postawić. Kacpra Rosy po prostu jeszcze nie widzieliśmy, a 19-letni Mikołaj Biegański w sparingach wyglądał tak, że… zupełnie nie wiemy na kogo postawić.
80 procent Wisły Kraków wymienione
Przemiana drużyny Wisły Kraków jest naprawdę duża. Wystarczy powiedzieć, że w jednym z najgorszych spotkań Wisły Kraków w sezonie 2020/2021, czyli meczu z Podbeskidziem z „naszego” nowego składu Wisły zagrało dwóch piłkarzy: Michal Frydrych i Mateusz Lis, czyli rewolucja (reset) objęła ponad 80 procent drużyny. Przygotowaliśmy nawet na tę okazję ilustrację. Piłkarze z czarnymi krzyżykami to ci, których w Wiśle już nie ma (albo jak Felicio Brown Forbes prawie nie ma). Z niebieskimi krzyżykami piłkarze których bardzo lubimy, ale akurat nie załapali się do pierwszego składu. Jedynie Ci z Białą Gwiazdą powtarzają się w obu ilustracjach (a przecież Mateusz Lis też może odejść, co akurat nie jest zmianą pozytywną).
Nie wiadomo zupełnie jak zaaklimatyzuje się Dor Hugi ani Skwarka. Wyrzucenie z pierwszej jedenastki Yawa Yeboaha i Georgija Żukowa uważam za sabotaż.