Wisła Kraków nie awansuje do Ekstraklasy w tym sezonie, kto twierdzi inaczej opowiada bajki
Moja zwykła, dość przeciętna, ale prawdziwa inteligencja mówi mi, że Wisła Kraków nie awansuje w tym sezonie do Ekstraklasy a i później mogą z tym być problemy.
Wyjaśnijmy sobie coś na początku. Byłbym szczęśliwy gdyby moje przewidywania przedstawione w tym tekście się nie sprawdziły. Marzy mi się Wisła Kraków nie tylko w Ekstraklasie, ale w Lidze Mistrzów. Marzy mi się Wisła Kraków, która nie tylko wygrywa z Legią Warszawa, ale też z Realem Madryt, a w każdym razie z Realem Saragossa. Tyle tylko, że w tym momencie są to niczym niepoparte marzenia.
Spis treści wiślackiej opowieści
Nikt nie awansował z 7. pozycji po zimie
Wisła Kraków zajmuje w tym momencie 7. miejsce w tabeli. Do miejsca dającego grę w barażach traci tylko 2 punkty. Wydaje się, że taka strata jest do odrobienia bez problemu. Z faktów historycznych wynika jednak, że odrobienie strat jest mało prawdopodobne, a awans nieprawdopodobny.
Oto historia drużyn z 7. miejsca w latach gdy obowiązuje obecny system promocji (dwie bezpośrednio i jedna z barażach). Wynika z niej, że tylko jedna drużyna była w stanie awansować o jedną pozycję, ale i tak przegrała potem w barażach. Reszta swoich pozycji nie poprawiła, a GKS 1962 Jastrzębie spadł dramatycznie.
Sezon | Drużyna | Miejsce na koniec |
---|---|---|
2023/2024 | Wisła Płock | 7 |
2022/2023 | Podbeskidzie Bielsko-Biała | 7 |
2021/2022 | Chrobry Głogów | 6 (odpadł w finale baraży) |
2020/2021 | Miedź Legnica | 7 |
2019/2020 | GKS 1962 Jastrzębie | 14 |
Czemu Wisła Kraków ma lepiej punktować na wiosnę?
Prezes Jarosław Królewski jeszcze trzy miesiące temu mówił, że Wisła Kraków awansuje bezpośrednio, ostatnio mówi już tylko, że Wisła Kraków w tym sezonie awansuje (choćby ostatnio u Bogdana Rymanowskiego). Gdybym był prezesem klubu też bym tak mówił, to oczywiste, ale jestem tylko kibicem, więc mogę powiedzieć, że w awans nie wierzę.
Żeby awansować Wisła Kraków musi bowiem punktować lepiej niż jesienią. Argumentów za tym, że tak będzie nie ma. Skład został osłabiony przez kontuzję Marca Carbó, do klubu nie przyszedł nikt kto ma jakiekolwiek szanse na podniesienie jakości drużyny, jest ten sam trener.
Liczby też nie bardzo dają argumenty do wiary w to, że Wisła Kraków będzie lepiej punktować niż jesienią. W poprzednim sezonie podczas zimowego okienka przyszło trzech piłkarzy: Billel Omrani, Dejvi Bregu i Anton Czyczkan. Jesienią Wisła Kraków zdobywała 1,63 punktu na mecz. Po wspomnianych zimowych wzmocnieniach 1,26 punktu i jak pamiętamy zakończyła sezon na historycznym 10. miejscu.
Ile meczów może przegrać Mariusz Jop vol. 3
W październiku napisałem tekst „Ile meczów może przegrać Mariusz Jop” w którym zaprezentowałem poniższą tabelkę pokazującą ile punktów trzeba było zdobyć do bezpośredniego awansu i do baraży.
Sezon | Drugie miejsce | Punkty | Szóste miejsce | Punkty |
2023/2024 | GKS Katowice | 62 | Odra Opole | 53 |
2022/2023 | Ruch Chorzów | 62 | Stal Rzeszów | 51 |
2021/2022 | Widzew Łódź | 62 | Chrobry Głogów | 50 |
2020/2021 | Termalica Nieciecza | 65 | Górnik Łęczna | 56 |
2019/2020 | Podbeskidzie | 65 | Termalica Nieciecza | 50 |
Problem niestety polega na tym, że w tym sezonie – wiele na to wskazuje – te liczby nie będą miały zastosowania. Brut-Bet Termalica Nieciecza, która zimą sprowadziła obiecujących piłkarzy jest kompletnie poza zasięgiem, bo zdobędzie w okolicach 80 punktów (punktując tak jak jesienią). Arka Gdynia z kolei powinna skończyć z dorobkiem około 71 punktów (nawet bez Karola Czubaka) .
Czyli Wisła Kraków aby zająć drugą pozycję musiałaby zdobyć 72 punkty. 42 więcej niż ma w tym momencie. Jeśli Mariusz Jop chce awansować bezpośrednio z drugiej pozycji w pozostałych 15 meczach może stracić 3 punkty. Nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć, że jest to niemożliwe.
Baraże? Możliwe, ale…
Oczywiście nieco mniejszą „Mission: Impossible” jest dostanie się do baraży. Ostatnia drużyna barażowa tym momencie, czyli Górnik Łęczna punktując identycznie jak jesienią na koniec zdobędzie 57 punktów. Wisła Kraków potrzebuje więc 58 punktów, a to oznacza 28 punktów zdobytych w 15 meczach. Średnia 1,86 na mecz. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy Mariusz Jop utrzyma swoją obecną średnią punktową w Wiśle Kraków w (1,93 punkty na mecz), a nie tę z grudnia 2024 (0,33 punktu na mecz ).
Ktoś może powiedzieć, że Górnik Łęczna, ma problemy i nie utrzyma formy z jesieni. Można snuć takie domysły. Tyle tylko, że goni nas choćby Polonia Warszawa, która za trenera Mariusza Pawlaka punktuje 1,92 więc grając podobnie skończy z 56 punktami na koncie.
Awans bardzo wątpliwy
Teoretycznie awans nadal jest możliwy, ale bardzo, bardzo wątpliwy. Czy to zmienia moje podejście. Nie. Nadal będę oglądał każdy mecz i miał nadzieję, że to właśnie od niego zacznie się ta wyczekiwana seria zwycięstw.
Co w kolejnych sezonach?
Na koniec niestety trochę pesymizmu. Bardzo mocno wątpię w to żeby Wojciech Kwiecień zaangażował się w Wisłę Kraków w najbliższym czasie, a już kompletnie nie wierzę w to, że wyłoży większe fundusze nie mając pełnej kontroli w klubie.
Staram się patrzyć na Wisłę Kraków przez różowe okulary, ale trudno nie zauważyć że w klubie nie ma pieniędzy na wzmocnienia. Jest to o tyle tragiczne, że z kontraktów zeszli Igor Sapała i Mateusz Młyński, PZPN wpłacił 5 milionów złotych za Puchar Polski, jakieś pieniądze pojawiły się też za występy w pucharach, a frekwencja na stadionie jest bardzo wysoka. Jeśli teraz klubu nie stać na wzmocnienie kadry, czemu w kolejnym sezonie miałoby być lepiej.
Okładka: Jakub Błaszczykowski, Paweł Brożek i Marcin Wasilewski podczas sparingu z Hutnikiem Kraków fot. Krzysztof Porębski / www.fotoporebski.pl