Krzysztof Mrówka fot. Wojciech Duś

Żegnaj Krzysiu

Dziś rano powaliła mnie informacja o śmierci Krzysztofa Mrówki, jednego z najwspanialszych ludzi, jakich miałem okazję poznać.

Wielki fan Wisły Kraków i Manchesteru United, chodząca encyklopedia, znawca historii Krakowa, niesamowicie ciepły człowiek. Poznałem Mrówę jeszcze na studiach, gdy zacząłem praktyki dziennikarskie w krakowskim oddziale Gazety Wyborczej. Krzyś był wtedy szefem działu sportowego, a że obaj kochaliśmy Wisełkę szybko złapaliśmy nić porozumienia.

Razem byliśmy na wielu meczach Wisły Kraków, także tych wyjazdowych. Krzyś praktycznie w każdym miejscu miał jakichś znajomych, z którymi mógł chwilę porozmawiać. Ktoś go zaczepiał, ktoś miał mu coś ważnego do powiedzenia. Bo Mrówa wzbudzał u wszystkich od razu wielką sympatię.

Znakomita pamięć do wydarzeń, nazwisk i dat łączyła się u Krzyśka z wielką sympatią wobec ludzkości. Krzyś pamiętał nie tylko wynik meczu sparingowego sprzed 30 lat, ale także o tym by zadzwonić w imieniny do kolegów.

Po pracy w Gazecie Wyborczej nasze drogi zawodowe się rozeszły, ale ostatnio za sprawą witryny wislazkrakowa.pl widywaliśmy się częściej. Krzyś wspierał mnie cały czas przy realizacji tego dość szalonego pomysłu i zawsze miał dla mnie dobre słowo. Z radością czekałem na wiślackie meczowe weekendy, bo wiedziałem, że zobaczę się z Krzyśkiem i będziemy mogli pogadać o rzeczach ważnych i też, mniej poważnie, o tych trochę mniej ważnych.

Jest mi bardzo przykro Krzysiu. Mieliśmy przecież zobaczyć Wisłę Kraków w Lidze Mistrzów. Bardzo będzie Cię brakowało.

Czytaj też Wiślaku

Wiślackie Newsy
Álex Mula fot. Bartek Ziółkowski/Wisła Kraków
Transfery
David Juncà fot. Instagram
Zapisz się
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments